wtorek, 7 października 2014

Rozdział 2

Chanel's POV:

Przetarłam swoje zaspane oczy i przeciągnęłam się, a na końcu ziewnęłam. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym spałam i stwierdziłam, że to jest  ten sam pokój w którym rozmawiałam z tą niebezpieczną bandą kolczykową. Wstałam powoli z wygniecionego pod ciężarem ciała miejsca, z dwoma "misjami". Pierwszą - rozprostować porządnie nogi, drugą - znaleźć jakąś łazienkę i jakąkolwiek żywą duszę. Gdy wykonałam moje zadanie numer jeden, i poszłam w poszukiwania kogoś. Trafiłam dziwnym sposobem do kuchni, gdzie spotkałam kwartet kolczykowy. Nie zastanawiając się usiadłam na jednym z miejsc przy okrągłym stole zwracając na sobie całą ich uwagę. Byłam sfrustrowana. Ale to nic nie mogę tego pokazywać! Upomniałam sobie znowu te zdanie i głośno westchnęłam. Chcąc się więcej dowiedzieć o tym wszystkim, co i jak.
- To może zaczniemy od przedstawienia się? - Powiedziałam spokojnym głosem
- Ok. Ja się nazywam Georgy Morgan! - Powiedział entuzjastycznie o intensywnie czekoladowych oczach.
- Ja się zwę Jake Longslider pani śliczna! - Uśmiechną się do mnie zalotnym uśmieszkiem, który mi się spodobał, boże święty co się ze mną dzieje?! Dobra nie ważne jedziemy daalej
- Sam Devon do pańskiej usługi madam. A na koniec nasza wisienka na ciastku czekoladowym! - Śmiesznie popukał rękoma o stół tak jakby na bębnach.
- Wiesz....Najlepsze zawsze na koniec! A ja się nazywam Niall Horan, kochanie. - Uśmiechał się przy swojej wypowiedzi.
- Miło czy nie miło was poznać? A ja się nazy... - W połowie mojej wypowiedzi przrwał mi Jake, tak? Tak, Jake!
- Tak, tak wiemy nazywasz się Chanel Nicole Black masz 19 lat i  mieszkasz w północnym Londynie- powiedział pewnie Jake. Ale z kąt oni o mnie tyle wiedzą, co?!
- Ale skąd to wiecie? - Zapytałam zdziwiona
- Od Dylana - Odpowiedział bez uczuć Sam
- Kogo? - Zdziwiłam się bo nie byłam w temacie
- No od takiego gościa który kazał nam cię porwać, mówi "Z tej dziewczyny będzie niezła laska z niezłą bronią i czarnym ferrari!" - Zaśmiał się, a mnie nie było w ogól do śmiechu
- Nie śmieszne. - Powiedziałam z wyrzutem, a oni mieli jakiś napad śmiechu, a jak to ja zawsze muszę palnąć coś głupiego, gdy uspokoili się troszkę - A on chce mi to zafundować? - Zapytałam ciekawa, a oni znów zaczęli się chichrać, ale tym razem wszyscy już leżeliśmy na podłodze ze śmiechu. Jednak nie są tacy źli pomimo, że mnie porwali, a może i dobrze, że to zrobili? Nie wiem.
Po tym jak już na serio serio się uspokoiliśmy usiedliśmy na swoich starych miejscach. Następnie zapadła niezręczna cisza, która była bardzo niekomfortowa i chciałam ją za wszelką cenę zakończyć!
- No chłopaki! Jak już tu jestem to opowiedzcie mi w ogóle po co tu jestem? - Zapytałam od tak
- Jak już zdążyłaś wysłuchać cytatu, którym zapoczątkował nam Dylan o tym co będzie dalej z tobą czy tego chcesz czy nie. - Zaczął Niall monolog pod tytułem "Co i jak?"
- Więc mamy Cię wyszkolić, żebyś pomagała nam w akcjach, wyścigach i w ogóle, a jak dobrze wszystko sprawnie pójdzie będziesz brała udziały w wyścigach z nami tym swoim czarnym Ferrari. - Uśmiechną się do mnie kończąc swój monolog George.
- Oh nawet nieźle to brzmi! - Powiedziałam, a ich miny wyglądały bardzo zabawnie, gdy to powiedziałam.
- Ty tak na serio? Myślałam, że wpadniesz w jakąś furię gdy się o tym dowiesz a ty "Oh nawet nieźle to brzmi!" - Zaczął zmieniać ton głosu, chcąc przypomnieć mój ton głosu.
- A może mi ktoś powiedzieć która godzina, gdzie jesteśmy, gdzie mój telefon i od kiedy zaczynamy treningi? - Nawijałam jak nakręcona i pełna gotowa do działania, bo jak sobie coś obiecałam na początku, że jutro nie ma już żadnych zasad, tak jak ich nie ma i już nie będzie. Więc czas na zmiany i to od zaraz!
- Jest godzina 16.28 - Odpowiedział patrząc na telefon bardzo podobny do mojego - Jesteśmy w Londynie Centralnym, treningi zaczynamy za 2-3 dni, aaaa twój telefon.. on..tak jakby...puff....nie ma ....to nie moja wina!To jego wina - Wykrzykną ostatnie dwa zdana wskazując na Niall'a, a ja jakby maszyna od razu spojrzałam na niego surowym wzrokiem, chcąc wyjaśnienia. Chyba się zaczął bać bo jego oczy momentalnie się zmieniły, w sam strach. Boże ja jestem taka straszna? Hahaha chyba nie..
-No...no..bo on się wziął i spadł w TAMTĄ noc..ja Ci go odkupię.. - Nie chcąc dalej słuchać jego wytłumaczeń przerwałam mu stertę niezłożonych zdań i nie poukładanych słów
- Okej możesz mi go odkupić i za karę, że rozbiłeś mój telefon pójdziesz ze mną na zakupy, zaraz, znaczy teraz. - Skończyłam dawać mu "karę" i się do niego uśmiechnęłam, a on głośno westchnął
- Uuuu.. stary do się wkopałeś. - Zaśmiał się Jake
- Uuuuu Jake ty zaraz też się wkopiesz! - Tym razem ja się zaśmiałam, a mu mina zrzedła. Po tej scenie pociągnęłam blondyna w stronę drzwi tak mi się wydaje, że tam są drzwi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejcia! Nie myślałam, że ten rozdział "wypłynie" tak szybko, ale jest! I się BARDZO z tego cieszę. Myślę, że następny będzie w piątek lub sobotę. Ale nic nie obiecuję. Już niedługo zwiastun opowiadania robiony przez Nat x z zwiastunowni ( http://dark-trailer.blogspot.com/ ) Miłego czytania! Do zobaczenia! ;*

Pamiętaj!
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

8 komentarzy:

  1. Genialny! Czekam na nn! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. https://ta-sama-ale-inna.blogspot.com/ Zapraszam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaaaaa! Po prostu Cię kocham!!!!!!?
    ~Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. "on się wziął i spadł" hahahahaha <3 Ku*waaa ! To opowiadanie jest zajebiste! Kobieto pisz to szybciej! Ja nie wytrzymam tu jak zaraz nie dodasz kolejnego rozdziału!
    Przy okazji zapraszam do siebie http://pesymistyczny-dziennik.blogspot.com/ oraz http://onestoryonedream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaaa jakie to było....
    Śliczne ,boskie ,cudne
    Jeny to było genialne
    Ja chcę już więcej
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej
    Pożera mnie ciekawość
    Ściskam Mela
    :**
    Życzę weny,dużo dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  6. 41 year-old Human Resources Assistant IV Annadiane Mapston, hailing from Shediac enjoys watching movies like Downhill and Yoga. Took a trip to Royal Exhibition Building and Carlton Gardens and drives a 4Runner. Informacje dodatkowe

    OdpowiedzUsuń
  7. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń