środa, 28 stycznia 2015
Kończę
Hej zauważyłyście chyba, że obiecałam dodać nowy rozdział, ale niestety... Nie dodam ponieważ nie mam już pomysłu na tego bloga :c Więc kończę, było miło pisać dla was, nie usunę go! Może kiedyś natchnie mnie wena i coś napiszę. Kocham, pa xoxo :*
czwartek, 15 stycznia 2015
Liebster Blog Award
Chciałabym bardzo podziękować Megan za nominację LBA. Jeszcze raz dziękuję!
ZASADY:
„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”
PYTANIA:
1. Jaki będzie twój następny blog i o czym?
Myślę, że też jakiś fanfiction o chłopakach z 1D, a może coś z 5SOS? Zobaczymy! :D
2.Czym kierujesz się w życiu?
Kieruję się bardziej sercem niż rozumem, a przede wszystkim żyję chwilą nie patrząc co było, ani też co będzie za 2,3 czy 4 lata
3. Gdzie chciała byś pojechać w te wakacje?
Londyn, bez zastanowienia!
4. Czy chciałabyś/chciałbyś wydać książkę, jaki ona miała mieć tytuł?
4. Czy chciałabyś/chciałbyś wydać książkę, jaki ona miała mieć tytuł?
Chciała bym wydać, a miała by tytuł "Raj w raju"
Czytałam parę blogów o z ff i stwierdziłam, że może i ja spróbuje
W Październiku, a dokładnie 01.10.2014r.
7.Jaki blog ostatnio przeczytałaś/eś?
Jestem w trakcie czytania jednego z opowiadanie o Niall'u
8. Jakie masz zainteresowania?
Fotografia, jazda konna i oczywiście pisanie
Tak, myślę że takie pisanie rozwija
Pojechać sobie do stajni
Coś w stylu Ed'a Sheeran'a
MOJE PYTANIA:
1. Ile masz lat?
2. Dlaczego zdecydowałaś się pisać?
3. Jeżeli byś chciała zmienić swoje życie, co byś w nim zmieniła?
4. Masz jakieś postanowienia noworoczne, jeżeli tak to jakie?
5. Jakie masz pasje?
6. Co Cię inspiruje?
7. Jak masz na imię?
8. Jak byś się opisała?
9. Twój ulubiony kolor?
10. Najlepsze książka, którą przeczytałaś to...?
11. Twoje motto życiowe?
NOMINUJE:
wtorek, 30 grudnia 2014
Przepraszam?
Witajcie kochani! Bardzo was przepraszam, że nie dodawałam tak długo rozdziałów. Od teraz biorę się za robotę! Jutro wstawiam next'a! Więc do jutra! :*
piątek, 7 listopada 2014
Rozdział 4
Channel's POV:
Obudziłam się, zerkając na mojego nowiutkiego Iphona od niebieskookiego bałwana. Była 11.28, to sobie pospałam! Siadając na miękkim łożu jeszcze z zaspanymi oczami. Wstałam i nie patrząc gdzie idę, wywaliłam się, sierota! Wydarłam się, nie powiem cicho w tym domu nie było jak na tę chwilę. Rozejrzałam się po pokoju o co się potknęłam, byłam w lekkim szoku. Widziałam tam chyba z tysiąc papierowych toreb wypełnionymi; bluzkami, sukienkami, spodniami, butami i różnym innymi rzeczami ale to nie ważne. Od razu sobie wszystko przypomniałam. Pod nosem zaśmiałam się z ostatniego wydarzenia tamtego dnia. Mój lekki śmiech przerodził się w rechot, żaby, ropuchy? Nie, stanowczo to nie to! O już wiem, Channelonowy przesrany śmiech bez żadnego znaczenia! Boże co ja pierdole?! Jestem jakaś porąbana krzyczę na siebie w myślach. Dobra podziękujemy już tej pani, oklaski i proszę jak najszybciej kierować się za strzałkami. Brawoo! To lepiej iść do psychiatry czy może od razu na oddział psychiatryczny? A nie, już bym zapomniała, za późno! Wstałam i otrzepałam moją sexy piżamkę składającą się z za dużej bluzki z napisem "Life is brutal, baby..." oraz krótkich spodenek. Nieważne, Chan skup się! Dobra, wzięłam za sobą strój na dzisiaj (KLIK). Wybrałam taki strój ponieważ dzisiaj było wyjątkowo gorąco. Przysiadłam na łóżku zastanawiając co dzisiaj chłopaki wymyślą, na pewno nie dowiem się siedząc tak bezczynnie. Wstałam i skierowałam się na sam dół, a następnie do kuchni w której można było już ze schodów ich rozmowę o jakimś ferari? Nie wiem nie wnikam.
- Hejka chłopaki! - przywitałam się kulturalnie ze współlokatorami
- Heee.. mrauł kocie jak ty się gorąco ubrałaś! - "przywitał" się Georgy
- Nie przesadzaj. - odpowiedziałam mu
- Ale on nie przesadza! - odpowiedzieli wszyscy razem, a że byłam tyłem do nich czułam, że gapią się na mój tyłek.
- Oj chłopaczki, chłopaczki nie patrzcie się tak bo nie ręczę za siebie! - zaśmiałam się - To co dzisiaj robimy? - zapytałam się ich pijąc soczek pomarańczowy
- No, a więc ustaliliśmy, że dzisiaj pojedziesz ze mną po jakiś wóz i trochę pouczę cię jeździć - powiedział Niall
- Ale ja umiem prowadzić! - przerwałam mu
- O to super, mniej roboty nas czeka! - powiedział entuzjastycznie
- Zrobi mi ktoś coś do jedzenia? - zapytałam przy okazji zmieniając temat
- Ja Ci zrobię! - powiedział młody Sam
- Dzięki! - podziękowałam mu i usiadłam na miejsce koło Nialla
- To o której jedziemy po moje ferari? - zapytałam blondi
- Jak zjesz śniadanie. - powiedział puszczając do mnie oko
- Ale chcę żeby był czerwony. - nakazałam biorąc śniadanie z blatu i następnie wróciłam na poprzednie miejsce, które było zajmowane prze zemnie parę sekund temu.
- Tak jest proszę pani! -odpowiedział blondyn salutując, a ja się tylko uśmiechnęłam i wzięłam się za zjadanie kolorowych kanapeczek.
- To my wychodzimy! - krzykną Niall do reszty
- Paaa tylko wybierzcie coś fajnego! - usłyszałam, tylko to ponieważ Horan zamkną już drzwi, a następnie skierowaliśmy się do jego samochodu.
- Uuu niezłe cudeńko tu masz! - uśmiechnęłam się oglądając samochód
- A jak by inaczej! - zaśmiał się pan H.
- To co jedziemy? - zapytałam już nakręcona
- Jasne. - odpowiedział zapalając auto i tym samym radio w którym rozpoczęła dobrze znana mi piosenka, którą zaczęłam sobie nucić a między innymi "Teenage Ditbag" widocznie Niall też ją bardzo dobrze znał bo uśmiechną się pod nosem i zaczął sobie razem ze mną nucić.
Her name is Noelle / Nazywa się Noell
I have a dream about her / Śniłem o niej
She rings my bell / Ona mnie podnieca
I got gym class in half an hour / Miałem w-f pół godziny temu
Oh how she rocks / Oh, jak ona daje czadu
In Keds and tube socks / W tenisówkach i podkolanówkach
But she doesn't know who I am / Ale ona nie wie kim jestem
And she doesn't give a damn about me / I ma mnie w dupie
W pewnym momencie zaczęliśmy razem śpiewać na głos, a raczej się drzeć dobrze się bawiąc!
Cause I'm just a teenage dirtbag baby / Bo ja jestem tylko nastoletnim frajerem skarbie
Yeah I'm just a teenage dirtbag baby / Tak, jestem nastoletnim frajrem skarbie
Listen to Iron Maiden baby with me / Posłuchaj ze mną Iron Maiden skarbie, oh
Her boyfriend's a dick / Jej facet to kutas
And he brings a gun to school / Przynosi broń do szkoły
And he'd simply kick / Ławo skopał by mi dupę
My ass if he knew the truth / Gdyby widział prawdę
He lives on my block / On mieszka w moim bloku
And he drives an Iroc / Jeździ Irokiem
But he doesn't know who I am / Ale nie wie kim jestm
And he doesn't give a damn about me / I ma mnie w dupie
Cause I'm just a teenage dirtbag baby / Bo ja jestem tylko nastoletnim frajerem skarbie
Yeah I'm just a teenage dirtbag baby / Tak, jestem nastoletnim frajrem skarbie
Listen to Iron Maiden baby with me / Posłuchaj ze mną Iron Maiden skarbie, oh
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Man I feel like mold / Stary, czuję się jak pleśń
It's prom night and I am lonely / Jest bal maturalny, a ja jestem sam
Low and behold / Nispodziewanie
She's walking over to me / Ona idzie w moją stronę,
This must be fake / To nie może być prawda
My lip starts to shake / Moje usta zaczynają drżeć
How does she know who I am / Skąd ona wie kim jestem
And why does she give a damn about / Czemu nie ma mnie w dupie
I've got two tickets to Iron Maiden baby / Mam dwa bilety na Iron Maidena
Come with me Friday, don't say maybe / Chodz ze mną w piątek, nie mów może
I'm just a teenage dirtbag baby like you / Jestem tylko nastoletnim frajerem, tak jak ty
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Gdy tylko piosenka się skończyła zaczęliśmy się rechotać bez opanowania, nawet nie wiem kiedy dojechaliśmy pod salon samochodowy. Ucieszyłam się, że już jesteśmy bo w końcu bym chciała pooglądać te cudeńka. Gdy weszliśmy uderzyło nas ciepło od "salonu" i w tedy się dopiero zaczęło..
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejcia! Przepraszam, że taki króciutki ale cóż brak weny twórczej, ale nic i tak rozdział 4 powstał! Obiecuje, że następny będzie o wiele dłuższy! Mam nadzieje, że się podoba! Jak już wiecie pod ostatnim postem, który dodałam wczoraj napisałam, że w każdy piątek będę dodawać rozdziały i chyba przy tym zostanę, i nie będę miała wyrzutów sumienia, że miałam dodać kolejny rozdział, a jednak go nie dodałam. Więc od teraz panuje porządek. Od razu chciałam też przeprosić, że tak późno ale jest co najważniejsze! <3
Obudziłam się, zerkając na mojego nowiutkiego Iphona od niebieskookiego bałwana. Była 11.28, to sobie pospałam! Siadając na miękkim łożu jeszcze z zaspanymi oczami. Wstałam i nie patrząc gdzie idę, wywaliłam się, sierota! Wydarłam się, nie powiem cicho w tym domu nie było jak na tę chwilę. Rozejrzałam się po pokoju o co się potknęłam, byłam w lekkim szoku. Widziałam tam chyba z tysiąc papierowych toreb wypełnionymi; bluzkami, sukienkami, spodniami, butami i różnym innymi rzeczami ale to nie ważne. Od razu sobie wszystko przypomniałam. Pod nosem zaśmiałam się z ostatniego wydarzenia tamtego dnia. Mój lekki śmiech przerodził się w rechot, żaby, ropuchy? Nie, stanowczo to nie to! O już wiem, Channelonowy przesrany śmiech bez żadnego znaczenia! Boże co ja pierdole?! Jestem jakaś porąbana krzyczę na siebie w myślach. Dobra podziękujemy już tej pani, oklaski i proszę jak najszybciej kierować się za strzałkami. Brawoo! To lepiej iść do psychiatry czy może od razu na oddział psychiatryczny? A nie, już bym zapomniała, za późno! Wstałam i otrzepałam moją sexy piżamkę składającą się z za dużej bluzki z napisem "Life is brutal, baby..." oraz krótkich spodenek. Nieważne, Chan skup się! Dobra, wzięłam za sobą strój na dzisiaj (KLIK). Wybrałam taki strój ponieważ dzisiaj było wyjątkowo gorąco. Przysiadłam na łóżku zastanawiając co dzisiaj chłopaki wymyślą, na pewno nie dowiem się siedząc tak bezczynnie. Wstałam i skierowałam się na sam dół, a następnie do kuchni w której można było już ze schodów ich rozmowę o jakimś ferari? Nie wiem nie wnikam.
- Hejka chłopaki! - przywitałam się kulturalnie ze współlokatorami
- Heee.. mrauł kocie jak ty się gorąco ubrałaś! - "przywitał" się Georgy
- Nie przesadzaj. - odpowiedziałam mu
- Ale on nie przesadza! - odpowiedzieli wszyscy razem, a że byłam tyłem do nich czułam, że gapią się na mój tyłek.
- Oj chłopaczki, chłopaczki nie patrzcie się tak bo nie ręczę za siebie! - zaśmiałam się - To co dzisiaj robimy? - zapytałam się ich pijąc soczek pomarańczowy
- No, a więc ustaliliśmy, że dzisiaj pojedziesz ze mną po jakiś wóz i trochę pouczę cię jeździć - powiedział Niall
- Ale ja umiem prowadzić! - przerwałam mu
- O to super, mniej roboty nas czeka! - powiedział entuzjastycznie
- Zrobi mi ktoś coś do jedzenia? - zapytałam przy okazji zmieniając temat
- Ja Ci zrobię! - powiedział młody Sam
- Dzięki! - podziękowałam mu i usiadłam na miejsce koło Nialla
- To o której jedziemy po moje ferari? - zapytałam blondi
- Jak zjesz śniadanie. - powiedział puszczając do mnie oko
- Ale chcę żeby był czerwony. - nakazałam biorąc śniadanie z blatu i następnie wróciłam na poprzednie miejsce, które było zajmowane prze zemnie parę sekund temu.
- Tak jest proszę pani! -odpowiedział blondyn salutując, a ja się tylko uśmiechnęłam i wzięłam się za zjadanie kolorowych kanapeczek.
- To my wychodzimy! - krzykną Niall do reszty
- Paaa tylko wybierzcie coś fajnego! - usłyszałam, tylko to ponieważ Horan zamkną już drzwi, a następnie skierowaliśmy się do jego samochodu.
- Uuu niezłe cudeńko tu masz! - uśmiechnęłam się oglądając samochód
- A jak by inaczej! - zaśmiał się pan H.
- To co jedziemy? - zapytałam już nakręcona
- Jasne. - odpowiedział zapalając auto i tym samym radio w którym rozpoczęła dobrze znana mi piosenka, którą zaczęłam sobie nucić a między innymi "Teenage Ditbag" widocznie Niall też ją bardzo dobrze znał bo uśmiechną się pod nosem i zaczął sobie razem ze mną nucić.
Her name is Noelle / Nazywa się Noell
I have a dream about her / Śniłem o niej
She rings my bell / Ona mnie podnieca
I got gym class in half an hour / Miałem w-f pół godziny temu
Oh how she rocks / Oh, jak ona daje czadu
In Keds and tube socks / W tenisówkach i podkolanówkach
But she doesn't know who I am / Ale ona nie wie kim jestem
And she doesn't give a damn about me / I ma mnie w dupie
W pewnym momencie zaczęliśmy razem śpiewać na głos, a raczej się drzeć dobrze się bawiąc!
Cause I'm just a teenage dirtbag baby / Bo ja jestem tylko nastoletnim frajerem skarbie
Yeah I'm just a teenage dirtbag baby / Tak, jestem nastoletnim frajrem skarbie
Listen to Iron Maiden baby with me / Posłuchaj ze mną Iron Maiden skarbie, oh
Her boyfriend's a dick / Jej facet to kutas
And he brings a gun to school / Przynosi broń do szkoły
And he'd simply kick / Ławo skopał by mi dupę
My ass if he knew the truth / Gdyby widział prawdę
He lives on my block / On mieszka w moim bloku
And he drives an Iroc / Jeździ Irokiem
But he doesn't know who I am / Ale nie wie kim jestm
And he doesn't give a damn about me / I ma mnie w dupie
Cause I'm just a teenage dirtbag baby / Bo ja jestem tylko nastoletnim frajerem skarbie
Yeah I'm just a teenage dirtbag baby / Tak, jestem nastoletnim frajrem skarbie
Listen to Iron Maiden baby with me / Posłuchaj ze mną Iron Maiden skarbie, oh
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Man I feel like mold / Stary, czuję się jak pleśń
It's prom night and I am lonely / Jest bal maturalny, a ja jestem sam
Low and behold / Nispodziewanie
She's walking over to me / Ona idzie w moją stronę,
This must be fake / To nie może być prawda
My lip starts to shake / Moje usta zaczynają drżeć
How does she know who I am / Skąd ona wie kim jestem
And why does she give a damn about / Czemu nie ma mnie w dupie
I've got two tickets to Iron Maiden baby / Mam dwa bilety na Iron Maidena
Come with me Friday, don't say maybe / Chodz ze mną w piątek, nie mów może
I'm just a teenage dirtbag baby like you / Jestem tylko nastoletnim frajerem, tak jak ty
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Yeeah dirtbag, / O tak, frajerem
No, she doesn't know what she's missin' / O tak, frajerem
Gdy tylko piosenka się skończyła zaczęliśmy się rechotać bez opanowania, nawet nie wiem kiedy dojechaliśmy pod salon samochodowy. Ucieszyłam się, że już jesteśmy bo w końcu bym chciała pooglądać te cudeńka. Gdy weszliśmy uderzyło nas ciepło od "salonu" i w tedy się dopiero zaczęło..
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejcia! Przepraszam, że taki króciutki ale cóż brak weny twórczej, ale nic i tak rozdział 4 powstał! Obiecuje, że następny będzie o wiele dłuższy! Mam nadzieje, że się podoba! Jak już wiecie pod ostatnim postem, który dodałam wczoraj napisałam, że w każdy piątek będę dodawać rozdziały i chyba przy tym zostanę, i nie będę miała wyrzutów sumienia, że miałam dodać kolejny rozdział, a jednak go nie dodałam. Więc od teraz panuje porządek. Od razu chciałam też przeprosić, że tak późno ale jest co najważniejsze! <3
Pamiętaj!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
czwartek, 6 listopada 2014
We wake up!
Hej! Postanowiłam, że bez sensu macie wchodzić i patrzeć codziennie czy jest nowy rozdział. Więc wprowadzam coś nowego! W KAŻDY piątek będzie dodawany nowiutki rozdział! A jak dobrze pójdzie to może będzie coś po między! Więc od jutra starting! Do jutra! :**
poniedziałek, 27 października 2014
Zwiastun
Hejcia! Dzisiaj przychodzę do was z zwiastunem opowiadania, dziękuję Nat x która wykonała dla mnie ten zwiastun! Mi się osobiście bardzobardzobardzo podoba, jest taki jak go sobie wyobrażałam! Od pierwszego obejrzenia go zakochałam się w nim! A teraz wy go oceńcie! Piszcie w komentarzach co o nim sądzicie! A teraz zapraszam do oglądania ! :D
https://m.youtube.com/watch?v=2vGLVaIe3L0
https://m.youtube.com/watch?v=2vGLVaIe3L0
środa, 22 października 2014
Rozdział 3
Chanel's POV:
- Jezu! Chan ile ty możesz łazić po tych sklepach?! - zapytał się bardziej twierdząc poirytowanym głosem.
- Hahahahah, mogę tak do końca życia chodzić, oglądać i kupować! A co nie podoba Ci się coś? - zapytałam
- Nie no jest wszystko super kocham zakupy i ciuchy! - zaczął gadać jak nad pobudzona 15-latka oczywiście z sarkazmem, ja się już tylko śmiałam a on mi powiedział tylko jedno jedyne słowo "nie" i poszliśmy dalej w dżungle handlową.
- Jezu! Chan ile ty możesz łazić po tych sklepach?! - zapytał się bardziej twierdząc poirytowanym głosem.
- Hahahahah, mogę tak do końca życia chodzić, oglądać i kupować! A co nie podoba Ci się coś? - zapytałam
- Nie no jest wszystko super kocham zakupy i ciuchy! - zaczął gadać jak nad pobudzona 15-latka oczywiście z sarkazmem, ja się już tylko śmiałam a on mi powiedział tylko jedno jedyne słowo "nie" i poszliśmy dalej w dżungle handlową.
*2,5 godziny później*
Bardzo dobrze się bawiłam na tych zakupach, tylko gorzej z Niall'em, biedactwo, albo i nie dobrze mu tak, ma za swoje, powinien obwiniać sam siebie. Chociaż w pewnym momencie mu się podobało, a dlaczego? Bo byliśmy w sklepie z bielizną damską, a ja musiałam przymierzyć to i owo, więc ten zboczeniec musiał wejść mi do przymierzalni, ponieważ nie chciałam do niego wyjść i mu się pokazać, a w innych sklepach, było odwrotnie. Debil po prostu. Teraz jesteśmy w Starbuck'u na kawie i pyszniutkim ciastem tak zwaną - pianką - składającą się z głównie soczystych truskawek. Mniam!
- Smakuje? - zapytał chłopak
- I to jak! A tobie smakuje? - odpowiadając mu zakończyłam moje pożywienie
- Też, jest pyszne! - powiedział entuzjastycznie
- Dobra czas się zbierać, bo jest - sprawdziłam na iPhonie godzinę - 19.52?!
- O kurde, to ile my tu siedzimy? - zapytał
- Poczekaj! O dziewiątej dowiedziałam się że nie mam telefonu, a o 10 już byliśmy pod galerią zahaczając o piekarnie po jedzonko na śniadanie. Czyli można powiedzieć że jest 20. Wiec 20 - 10 = 10. O to grubo 10 godzin. - odpowiedziałam głośnie myśląc, a Horanek zwijał się ze śmiechu na swoim krześle. - Ej, co Cię tak śmieszy? - zapytałam zdezorientowana
- Z Ciebie! Hahahaah - nie mógł się opanować - Czasami nie myślałaś, że za głośno myślisz i to dosłownie? - zapytał przez śmiech.
- Ha ha ha ha, zabawne - odpowiedziałam poważnie i z oczywiście z poważną miną.
- No weź nie obrażaj się na mnie! - powiedział pan H.
- Wracamy już do domu. - zadecydowałam nie zważając co on powiedział.
- Też tak myślę. - przytakną mi i ruszyliśmy z kawiarni zabierając moje całe zakupy, a uwierzcie było ich tam masa.
- Nogi mnie bolą! - zaczęłam marudzić w połowie drogi do samochodu Niall'a
- Mnie też bolały jak chodziliśmy po tych...tych...szmateksach! To było straszne! NIGDY więcej już tam nie pójdę do tej dżungli! - wykrzykną tak głośno, że aż ludzi zaczęli się na nas patrzeć jak na parę debili z jakiejś wsi.
- Serio, serio szmateksy?! To się nazywa sklepy z odzieżą, boże ratujcie mnie! - Mówiąc ostatnie zdanie popatrzyłam w niebo oczekując na jakiś cud? Tak na jakiś cud!
- Wystarczy Niall, ale jak wolisz mogę i być twoim własnym bogiem, nałogiem od różnych spraw! - Powiedział to unosząc i opadając brwiami, pokazującymi o co chodzi.
- O nie, co to to nie! Ja zostanę przy tym Boże u góry. - Zaśmialiśmy się razem nie zauważając naszego pojazdu, a właściwie nie naszego tylko chłopaka o blond grzywie
Po pewnym czasie byliśmy już pod domem, wyciągneliśmy moje nowe skarby. Wchodząc do domu o male co bym nie wywaliła się, a chłopaki gdy tylko usłyszeli huk zjawili się wszyscy obok nas jak na jakąś komendę. Muszę przyznać, refleks mają niezły. Ni stąd ni zowąd zaczęli się z nas śmiać, jakaś patologia w tym domu. Ehhh, co zrobisz? No, nic nie zrobisz.
- Niall'uś kochanie jak było na zakupach? - zapytał żartobliwie Jake, a potem wszyscy się zaczęli śmiać. tylko Niall'owi nie było do śmiechu.
- Ty Jake'uś nie śmiej się tak bo ty zaraz polecisz na 10-godzinną wycieczkę do szmateksowej dżungli handlu. - Tym razem było na odwrót Niall i my się zaczęliśmy się śmiać, a Jake'owi nie było do śmiechu.
- Chłopaki, byście zanieśli te rzeczy do jakiegoś pokoju w którym mam spać, a ja zrobię jakąś kolacje.- zapytałam, a oni tylko przytaknęli, natomiast ja ruszyłam w stronę kuchni z zamiarem zrobienia kolacji. Wymyśliłam, że zjemy jajecznice. Po 15 jajecznica była gotowa do konsumowania.
- Chłooopaki! - krzyknęłam, aby ich zawołać do jadalni, po paru sekundach byli już przy stole.
-Smacznego! - powiedziałam
- Dziękujemy! - powiedzieli wszyscy na raz, a ja skierowałam się na górę.
- A ty nie jesz? - zapytał Sam
- Nie, nie mam ochoty. A właśnie, gdzie jest mój pokój?
- Drugie drzwi od prawej - odpowiedział mi na moje pytanie Georgy.
- Dzięki! - uśmiechnęłam się do nich i skierowałam się do mojego nowego pokoju.
Jak mną pokierował Geo otworzyłam drugie drzwi od prawej i zobaczyłam przepiękny pokój w kolorystyce beżowej. Bardzo mi się on podoba i jest w 120% trafiony, zrobiony jak by dla mnie. Rzuciłam się na miękkie łóżko, nie zważając na zakupy. Nie zauważyłam kiedy ogarną mnie błogi i upragniony sen.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I oto jest rozdział 3! Wiem musiałyście dość długo czekać, ale wiecie lepiej później niż wcale! Obiecuję, że następny będzie o wiele wiele szybciej! Jeszcze raz dzisiaj dziękuję za komentarze, pod rozdziałami. Kocham was! <3
Pamiętaj!
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Subskrybuj:
Posty (Atom)